Koszty finansowania dłużnego w firmach leasingowych nadal niejasne

Koszty finansowania dłużnego w firmach leasingowych nadal niejasne

oszczędności na samochód

Pomimo że nowe regulacje dotyczące kosztów finansowania dłużnego (tzn. art. 15c ustawy o CIT) obowiązują już ponad 3 lata, praktyka w tym względzie nadal nie została odpowiednio ugruntowana. Wyrok NSA z 1 marca 2022 r. dotyczący tej regulacji, chociaż nie odnosi się wprost do leasingu, może być problematyczny dla niektórych podmiotów z branży.

Sprawa została zainicjowana skargą spółki, która otrzymała negatywną interpretację indywidualną. Spółka ta odracza swoim klientom terminy płatności i otrzymuje z tego tytułu „wynagrodzenie finansowe”. Nie jest ono jednak wyodrębniane na fakturze, a wliczane w cenę towarów. Spółka zapytała, czy takie przychody stanowią „przychody równoważne do przychodów odsetkowych”. Uważała ona, że jej przychody z opisanego tytułu są przychodami odsetkowymi, ponieważ są do odsetek ekonomicznie równoważne.

Nie zgodzili się ze spółką ani Dyrektor KIS, ani sądy obu instancji (WSA – w wyroku z 23 lipca 2020 r., sygn. akt III SA/Wa 2255/19 oraz NSA w wyroku z 1 marca 2022 r., sygn. akt II FSK 215/21). Organ i sądy uznały, że przychody odsetkowe są „lustrzanym odbiciem” kosztów finansowania dłużnego, które są zdefiniowane w ustawie. Tymczasem wynagrodzenie za odroczenie terminu płatności jest elementem ceny towaru i jako takie nie stanowi ani kosztu finansowania dłużnego, ani przychodu odsetkowego.

Jakie znaczenie dla leasingu?

Z perspektywy leasingu problematyka kosztów finansowania dłużnego ma znaczenie głównie w kontekście leasingu operacyjnego. To, czy część odsetkowa w leasingu operacyjnym stanowi koszt finansowania dłużnego, nie zostało wyjaśnione w orzecznictwie do dziś. Jak do tej pory wydanych zostało tylko klika wyroków w tej sprawie, ale na poziomie wojewódzkim. Należy się spodziewać, że pierwsze wyroki NSA dotyczące tego zagadnienia pojawią się w 2022 r. lub jeszcze później.

Sądy obu instancji uznały, że przychody odsetkowe są „lustrzanym odbiciem” kosztów finansowania dłużnego, które są zdefiniowane w ustawie. Jeśli w orzecznictwie koncepcja „lustrzanego odbicia” utrzyma się, firmy leasingowe nie będą mogły traktować tej części rat jako „przychodów odsetkowych”.

Jeśli NSA uzna, że część odsetkowa w leasingu operacyjnym nie stanowi kosztu finansowania dłużnego, będzie to dobra wiadomość dla leasingobiorców, którzy finansując się leasingiem, nie będą stosować ustawowych ograniczeń dla odsetek. Oczywiście może to być również dobra wiadomość dla leasingodawców – w kontekście sprzedaży tej formy finansowania, która zyskałaby dodatkowy atut w porównaniu z kredytem czy pożyczką. 

Natomiast z perspektywy rozliczania kosztów odsetek w rachunku podatkowym byłoby to podejście niebezpieczne. Samo uznanie, że część odsetkowa nie jest kosztem finansowania dłużnego, nie miałoby jednak znaczenia. I tu dochodzimy do opisywanego wyroku. Jeśli bowiem jednocześnie uzna się, że – tak, jak część odsetkowa – nie jest kosztem finansowania dłużnego, tak nie jest też (po stronie leasingodawcy) przychodem odsetkowym. To te dwa elementy razem powodują, że firma leasingowa może być zobowiązana do wyłączenia z kosztów podatkowych znacznych kwot uzyskanego finansowania.

Niewątpliwie, w warstwie ekonomicznej część odsetkowa jest ekonomicznie równoważna odsetkom. Jeśli jednak utrzyma się w orzecznictwie koncepcja „lustrzanego odbicia”, to firmy leasingowe nie mogłyby traktować tej części rat jako „przychodów odsetkowych”.

Co miał na myśli ustawodawca?

Trzeba przyznać, że wykładnia NSA przedstawiona w wyroku z 1 marca 2022 r. jest w pełni logiczna pod względem systemowym. Pomimo tego budzi ona istotne wątpliwości w świetle literalnego brzmienia przepisu. Art. 15c ust. 13 ustawy o CIT stanowi bowiem o przychodach „ekonomicznie równoważnych odsetkom, odpowiadających kosztom finansowania dłużnego”. Wydaje się, że gdyby ustawodawca chciał w pełni zrównać koszty odsetkowe i przychody odsetkowe, nie posługiwałby się pojęciem „równoważności ekonomicznej”, ale wskazałby, że są to po prostu te same kwoty, tylko od strony usługodawcy.

Na tym etapie formułowanie jednoznacznych wniosków byłoby przedwczesne. Konieczne jest za to śledzenie dalszego orzecznictwa i analiza ryzyk podatkowych pod tym kątem.

Bartosz Mazur

Autor: Bartosz Mazur, doradca podatkowy