Sankcje dla nietrzeźwych kierowców z podpisem Prezydenta. Kiedy wejdą w życie?
![](https://www.taxens.pl/wp-content/uploads/2022/12/alkohol_kieliszki.jpg)
Długo zapowiadana nowelizacja kodeksu karnego została podpisana przez Prezydenta i 13 grudnia ogłoszona w Dzienniku Ustaw. Istotne zmiany dla biznesu, dotyczące przepadku pojazdu lub jego równowartości, wejdą w życie już za rok, a więc 13 grudnia 2023 r. Nowe regulacje nie tylko zaostrzają warunki odpowiedzialności karnej za niektóre przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji i wprowadzają możliwość orzekania przepadku pojazdu lub jego równowartości. W niektórych przypadkach będzie orzekana nawiązka na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Warto wskazać, że zgodnie z przyjętymi regulacjami, Sąd obligatoryjnie będzie orzekał przepadek pojazdu:
- za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości powyżej 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu lub gdy stan sprawcy prowadzić będzie do takiego stężenia,
- gdy sprawca działał w warunkach tzw. swoistej recydywy drogowej, tj. popełnił czyn polegający na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila we krwi lub 0,25 mg/dm3 w wydychanym powietrzu) lub po zażyciu środka odurzającego, będąc wcześniej prawomocnie skazanym za taki sam czyn, lub za spowodowanie wypadku, katastrofy komunikacyjnej lub niebezpieczeństwa katastrofy w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego;
- za prowadzenie pojazdu, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego w okresie obowiązywania ciążącego na nim zakazu prowadzenia pojazdów;
- za dopuszczenie się jednego z przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, o którym mowa w art. 178 kk (m.in. spowodowanie wypadku komunikacyjnego, katastrofy w ruchu czy bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu), znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, lub gdy zbiegł z miejsca zdarzenia lub spożywał alkohol lub zażywał środek odurzający po popełnieniu któregoś z powyższych czynów, a przed poddaniem go przez uprawniony organ badaniu w celu ustalenia w organizmie zawartości alkoholu lub obecności środka odurzającego.
Kiedy przepadek pojazdu, a kiedy jego równowartości?
W przypadkach, o których mowa w pkt 2-4 powyżej, stężenie alkoholu nie musi wynosić 1,5 promila – istotne jest, aby sprawca znajdował się w stanie nietrzeźwości, a więc miał powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi.
Jedynym przypadkiem, kiedy sprawcy omawianych przestępstw nie będzie groziło orzeczenie przepadku pojazdu lub jego równowartości, jest sytuacja, w której przestępstwo prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości popełni on po raz pierwszy, a stężenie alkoholu w jego krwi wyniesie mniej niż 1,5 promila.
W sytuacjach, o których mowa w pkt 1-3, sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku, jeśli wystąpią wyjątkowe wypadki, uzasadnione szczególnymi okolicznościami. Takiej możliwości ustawodawca nie przewidział jednak w stosunku do sprawców przestępstw, o których mowa w pkt 4 (przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, o których mowa w art. 178 kk). W ich przypadku możliwość odstąpienia od orzeczenia przepadku pojazdu nie została przewidziana.
Jeśli orzeczenie przepadku pojazdu nie będzie możliwe z uwagi na jego zbycie, utratę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie (albo gdy pojazd w czasie popełnienia przestępstwa nie stanowił wyłącznej własności sprawcy), sąd orzeknie przepadek jego równowartości. Z taką sankcją będą mogli spotkać się m.in. korzystający z leasingowanych pojazdów – nie są oni bowiem ich właścicielami.
Ważnym warunkiem orzeczenia nawiązki jest prowadzenie przez sprawcę przestępstwa pojazdu w ramach czynności służbowych lub zawodowych na rzecz pracodawcy. To, że ustawodawca posłużył się zwrotem „pracodawca”, oznacza, że chodzi o sprawcę pozostającego w stosunku pracy. Wyłączono tym samym stosowanie omawianej regulacji do sprawców świadczących usługi na podstawie innych umów cywilnoprawnych, np. zlecenia czy B2B.
Orzeczenie przepadku równowartości znajdzie również zastosowanie w przypadku samochodu znajdującego się w majątku wspólnym małżonków. Jeśli jeden z małżonków dopuści się prowadzenia takiego pojazdu w stanie nietrzeźwości bądź też spowoduje wypadek, znajdując się pod wpływem alkoholu (w stanie nietrzeźwości), sąd nie orzeknie przepadku tego pojazdu, tylko jego równowartości. Zdaniem ustawodawcy taka regulacja ma na względzie konieczność ochrony prawa własności osób trzecich, tj. właścicieli lub współwłaścicieli pojazdów mechanicznych prowadzonych przez sprawcę.
Za równowartość pojazdu ma być uznawana wartość pojazdu określona w ubezpieczeniu na rok, w którym popełniono przestępstwo. Jeśli polisa nie określa takiej wartości, wysokość równowartości wyznaczy średnia wartość rynkowa samochodu odpowiadająca (przy uwzględnieniu marki, modelu, roku produkcji, typu nadwozia, rodzaju napędu i silnika, pojemności lub mocy silnika oraz przybliżonego przebiegu) pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustalona na podstawie dostępnych danych. Istotne jest, że przy ustalaniu wartości samochodu co do zasady nie będzie można powoływać biegłego. Taka możliwość będzie ograniczała się jedynie do tych przypadków, gdy ustalenie wartości pojazdu nie będzie możliwe z uwagi na jego szczególne cechy.
Dla kogo nawiązka?
Przepadek pojazdu (ani jego równowartości) nie będzie orzekany, jeśli sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny, wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. W takich przypadkach sąd orzeknie nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – w wysokości od 5 000 zł do 100 000 zł.
O ile przywołane powyżej pojęcie „czynności zawodowych” nie budzi większych wątpliwości i należy przez nie rozumieć wykonywanie zawodu kierowcy, o tyle można się zastanawiać, czy pojęcia „czynności służbowych, polegających na prowadzeniu pojazdu” nie należy interpretować szerzej. Mogłoby ono znaleźć zastosowanie również w takich sytuacjach, w których sprawca nie jest kierowcą, tylko np. informatykiem (zatrudnionym na podstawie umowy o pracę) i odbywa podróż służbową do klienta, którego siedziba znajduje się w innym mieście. Sprawca nie jest więc zawodowym kierowcą, ale dojazd do klienta stanowi jego czynność służbową, którą wykonuje na rzecz pracodawcy. Wydaje się, że w takiej sytuacji również zastosowanie powinny znaleźć przepisy dotyczące nawiązki.
Jednak z uzasadnienia projektu ustawy można wysnuć wniosek, że celem ustawodawcy w tym przypadku była wyłącznie ochrona zawodowych kierowców. „Należy zauważyć, że w ramach wykonywanego zawodu kierowcy prowadzą pojazdy o wartości niejednokrotnie tak znacznej, że orzeczenie przepadku równowartości czyniłoby iluzoryczną możliwość jej uiszczenia przez sprawcę bądź od niego wyegzekwowania, jak również jawiło się jako rażąco niesprawiedliwe i nieproporcjonalne (np. motorniczy, maszyniści, kierowcy samochodów ciężarowych)” – czytamy we wspomnianym uzasadnieniu. O ostatecznej wykładni tego przepisu rozstrzygnie zapewne orzecznictwo.
Ważnym warunkiem orzeczenia nawiązki jest prowadzenie przez sprawcę przestępstwa pojazdu w ramach czynności służbowych lub zawodowych na rzecz pracodawcy. To, że ustawodawca posłużył się zwrotem „pracodawca”, oznacza, że chodzi o sprawcę pozostającego w stosunku pracy. Wyłączono tym samym stosowanie omawianej regulacji do sprawców świadczących usługi na podstawie innych umów cywilnoprawnych. Gdyby bowiem intencją ustawodawcy było objęcie przepisem dotyczącym nawiązki również sprawców wykonujących podobne czynności, ale w ramach umów cywilnoprawnych (np. umowy zlecenia czy B2B), sformułowano by go inaczej, np. jak w projekcie ustawy o sygnalistach, w którym zamiast pojęcia „pracodawcy” posłużono się pojęciem „podmiotów prawnych, na rzecz których wykonuje lub świadczy pracę co najmniej 50 osób”. Wobec powyższego, w omawianym przepisie karnym pojęcie „pracodawcy” determinuje zastosowanie przepisu o nawiązce wyłącznie do sprawcy-pracownika związanego umową o pracę.
Natomiast w sytuacji, w której sprawcą omawianych przestępstw będzie współpracownik leasingobiorcy (zatrudniony na podstawie umowy cywilnoprawnej), który w trakcie wykonywania czynności zawodowych lub służbowych prowadzi pojazd w stanie nietrzeźwości, zastosowanie wobec niego przepisów dotyczących nawiązki nie będzie możliwe. W takim przypadku sąd nie orzeknie również przepadku pojazdu, ponieważ jego właścicielem jest leasingodawca. W takich okolicznościach sprawca będzie zobowiązany do zapłaty równowartości samochodu. Przepadku pojazdu nie będzie można orzec również względem sprawcy, który jest leasingobiorcą (niezależnie od jego celu podróży) – również z uwagi na to, że nie jest on właścicielem auta.
Właściciele zabezpieczeni
Celem nowych regulacji jest wzmocnienie odstraszającego charakteru sankcji grożących sprawcy omawianych przestępstw. Należy się spodziewać, że instytucja przepadku tę funkcję spełni. Ustawodawca zabezpieczył jednak interes właścicieli i współwłaścicieli pojazdów, którzy nie będą sprawcami przestępstw. W takich sytuacjach przyjęte przepisy nie przewidują bowiem instytucji przepadku pojazdu, ale jego równowartości oraz nawiązkę. Ma to istotne znaczenie dla wszystkich podmiotów, które są w posiadaniu pokaźnych flot samochodów, z firmami leasingowymi na czele.
![anna_ziemnicka_milej anna_ziemnicka_milej](https://www.taxens.pl/wp-content/uploads/elementor/thumbs/anna_ziemnicka_milej-pas2zee0ui8w1n5v1lm1vavyn02xerklnaxkha31b0.png)
Autor: Anna Ziemnicka-Milej, adwokat