Komentarz Anny Ziemnickiej-Milej dla Prawo.pl

Komentarz Anny Ziemnickiej-Milej dla Prawo.pl

Przed tygodniem weszły w życie przepisy zakładające przepadek samochodów pijanych kierowców, a w mediach zaczęły pojawiać się pierwsze informacje o konfiskowanych autach, ale również o przypadkach, gdy ze względu na to, że nietrzeźwi kierowcy nie byli jedynymi właścicielami samochodów, o stosowaniu innej sankcji – przepadku równowartości pojazdu.

Kara ta znajdzie zastosowanie m.in. w sytuacji, gdy samochód, którym poruszał się pijany kierowca, jest przedmiotem umowy leasingu, a adwokat Anna Ziemnicka-Milej, partner w Gekko Taxens, na łamach Prawo.pl wskazuje, że kwota, jaką ewentualnie będzie musiał zapłacić leasingobiorca, wynika albo z wartości pojazdu z polisy ubezpieczeniowej, albo jego szacunkowej wartości rynkowej.

„Idea uproszczonego szacowania wartości pojazdu polega na tym, by były to postępowania szybkie. Celem jest ukaranie rzeczywistego sprawcy na podstawie uniwersalnych zasad” – wskazuje, dodając, że nie ma znaczenia to, czy auto użytkowane jest na podstawie umowy leasingu, zostało kupione za gotówkę czy na kredyt czy też np. otrzymane w darowiźnie.

Więcej na temat odpowiedzialności po stronie leasingobiorcy, sposobie ustalania wysokości kary, tego, czy będzie mogła ona być kosztem podatkowym, a także innych wątpliwościach dotyczących nowych przepisów – w artykule Moniki Pogroszewskiej z Prawo.pl. 

Skontaktuj się z autorem

Anna Ziemnicka-Milej