Komentarz Bartosza Mazura dla „Dziennika Gazety Prawnej”
Zgodnie z przewidywaniami co jakiś czas powraca temat stosowania przepisów o estońskim CIT, który wybiera coraz więcej spółek. „Dziennik Gazeta Prawna” opisuje sprawę podatnika, który chciał potwierdzić prawidłowość sposobu ustalania wartości ukrytych zysków (lub wydatków niezwiązanych z działalnością) z tytułu wykorzystania firmowych aut przez wspólników bądź pracowników.
Spółka twierdziła, że w przypadku samochodów osobowych wykorzystywanych do celów mieszanych opodatkowaniu podlega kwota netto. Zarówno organ podatkowy, jak i WSA w Gdańsku stwierdziły jednak, że powinna to być kwota brutto.
„Jeśli jednak przyjrzymy się temu w szczegółach, to łatwo dostrzec, że koncepcja ta prowadzi do absurdalnych, nieakceptowalnych wniosków” – zauważa na łamach „DGP” doradca podatkowy Bartosz Mazur, partner w Gekko Taxens. Jego zdaniem są duże szanse na zmianę niekorzystnej wykładni, pod warunkiem, że podatnicy położą większy nacisk w swojej argumentacji na inne metody wykładni niż literalna.