Polski Ład z nowym podatkiem przychodowym
Projekt ustawy podatkowej realizującej tzw. Polski Ład został skierowany do Sejmu. W odróżnieniu od prezentowanych wcześniej założeń, nowa wersja projektu uwzględnia również minimalny podatek dochodowy, którego wysokość będzie zależała od osiąganych przychodów i ponoszonych kosztów. Będzie on dotyczyć szerokiego grona przedsiębiorstw (również polskich) wykazujących straty lub osiągających niską zyskowność, a nie tylko dużych, międzynarodowych korporacji – jak zapowiadano wcześniej.
Ku zaskoczeniu wszystkich, bez konsultacji z biznesem, do przyjętego przez rząd projektu tzw. Polskiego Ładu postanowiono dodać zupełnie nowe rozwiązanie – tzw. minimalny podatek dochodowy stanowiący 0,4% przychodów i 10% wydatków pasywnych (wybranych kosztów ponoszonych na rzecz podmiotów powiązanych i odroczonego podatku dochodowego). W szczególności opodatkowanie wydatków wydaje się rozwiązaniem nowatorskim na skalę globalną.
Uchylenie art. 15e
Projekt zakłada, że po 3 latach funkcjonowania w porządku prawnym uchylony zostanie art. 15e ustawy o CIT, dotyczący ograniczeń w zaliczaniu do kosztów podatkowych m.in. usług niematerialnych i należności licencyjnych. Co istotne, jedna linijka tekstu „uchyla się art. 15e”, po raz kolejny wpłynie na poziom kosztów uzyskania przychodów i politykę cen transferowych podmiotów działających w ramach grup kapitałowych.
Rozwiązania znane z art. 15e w sporej części mają zostać „przeniesione” do nowego art. 24ca, dotyczącego minimalnego podatku dochodowego (na potrzeby niniejszego artykułu będziemy go jednak określać mianem podatku przychodowego – tak, jak przyjęło się nazywać to rozwiązanie w ostatnich dniach w przekazie medialnym i branżowym). Różnica pomiędzy oboma przepisami wydaje się na pozór niewielka, jednak w projekcie Polskiego Ładu nie zawarto funkcjonującego aktualnie wyłączenia dla kosztów bezpośrednio związanych z produkcją lub świadczeniem usług. W praktyce nowy wariant art. 15e może więc skutkować dodatkowo m.in. dezaktualizacją uprzednich porozumień cenowych (APA) dla podmiotów, które APA już uzyskały.
Nowy kształt przepisów dotyczących tzw. ukrytej dywidendy może spowodować znaczne zwiększenie opodatkowania w przypadku struktur opartych na najmie nieruchomości od wspólnika do spółki i – podobnie jak modyfikacja regulacji dotyczących limitowania kosztów usług niematerialnych – wpłynie na rozliczenia wewnątrzgrupowe.
Ukryta dywidenda
W ramach nowej wersji projektu Polskiego Ładu resort finansów uzupełnił również braki w przepisie dotyczącym tzw. ukrytej dywidendy. Chociaż sam przepis został ukończony, nadal pozostawia on wiele niejasności i wydaje się, że będzie jeszcze modyfikowany w toku dalszych prac legislacyjnych. Warto jednak w szczególności wskazać na propozycję wprowadzenia ograniczenia w zakresie zaliczania do kosztów podatkowych wydatków na najem aktywów od wspólnika. Taka formuła przepisu powodowałaby znaczne zwiększenie opodatkowania w przypadku struktur opartych na najmie nieruchomości od wspólnika do spółki i – podobnie jak modyfikacja regulacji dotyczących limitowania kosztów usług niematerialnych – wpłynie na rozliczenia wewnątrzgrupowe.
Nowy artykuł, nowy podatek
Zasygnalizowane wcześniej określenie planowanego podatku mianem przychodowego, a nie dochodowego, jest również trafniejsze z perspektywy analizy przepisów zawartych w projekcie Polskiego Ładu. Podatek przychodowy ma bowiem dotyczyć co do zasady wszystkich (o wyłączeniach później) podatników CIT (o nieograniczonym i ograniczonym obowiązku podatkowym, a także PGK), którzy ponieśli stratę z działalności operacyjnej albo osiągany przez nich stosunek dochodu do przychodów wynosi nie więcej niż 1 proc. Co istotne, przy obliczaniu ww. straty czy relacji dochody-przychody, nie będzie trzeba uwzględniać zaliczonych do kosztów uzyskania przychodów (w tym poprzez odpisy amortyzacyjne) wydatków na nabycie lub ulepszenie środków trwałych, co ma stanowić ukłon w stronę podmiotów podejmujących działalność inwestycyjną.
Widać więc, że podatek przychodowy ma objąć podmioty, które osiągają niską rentowność na działalności operacyjnej albo wręcz ponoszą straty. Takie podejście diametralnie zmienia odbiór nowego podatku, który już nie będzie obejmował wyłącznie „wielkich korporacji” wyprowadzających – według Ministerstwa Finansów – zyski z Polski za granicę. Uzasadnienie do projektu ustawy zawiera zresztą odważne stwierdzenie, że podmioty ponoszące straty nie powinny w dłuższej perspektywie funkcjonować na rynku.
Stawka podatku ma wynosić 10% podstawy opodatkowania. Podstawę opodatkowania będzie stanowić – w pewnym uproszczeniu – suma następujących składowych: 4% przychodów innych niż z zysków kapitałowych oraz poniesione na rzecz podmiotów powiązanych koszty finansowania dłużnego (ponad limit 30% EBITDA), poniesione na rzecz podmiotów powiązanych (i podmiotów z tzw. rajów podatkowych) koszty nabycia określonych usług lub praw niematerialnych (5% podatkowej EBITDA + 3 mln PLN) oraz odroczony podatek dochodowy skutkujący zwiększeniem zysku brutto lub zmniejszeniem straty netto. Efektywnie stawka podatku będzie kształtować się na poziomie 0,4% przychodów i 10% (limitowanych) wydatków wewnątrzgrupowych. Co ciekawe, 10% wydatków pasywnych, które składają się na drugą część podatku były do tej pory – zdaniem Jana Sarnowskiego, wiceministra finansów –wykorzystywane do agresywnych optymalizacji podatkowych.
Najnowsze zmiany wprowadzone w Polskim Ładzie mogą w dużym stopniu zaważyć na strategii podatników w obszarze cen transferowych i dokonywanych rozliczeniach wewnątrzgrupowych, które po raz kolejny stawiane są (naszym zdaniem bardzo mylnie) jako przykład złych praktyk.
Najnowsze zmiany wprowadzone w Polskim Ładzie mogą w dużym stopniu zaważyć na strategii podatników w obszarze cen transferowych i dokonywanych rozliczeniach wewnątrzgrupowych, które po raz kolejny stawiane są (naszym zdaniem bardzo mylnie) jako przykład złych praktyk. Ponadto, nowy podatek przychodowy opiera się na kalkulacji rentowności podatnika – im gorsza kondycja podmiotu, tym większe ryzyko poniesienia przez niego negatywnych skutków proponowanych zmian.
Podstawa opodatkowania będzie mogła być pomniejszona o odliczenia dokonywane na podstawie art. 18 ustawy o CIT (darowizny), a także wartość dochodów zwolnionych z tytułu działalności w Specjalnej Strefie Ekonomicznej lub Polskiej Strefie Inwestycji. Z kolei kwotę zapłaconego podatku przychodowego pomniejszy później należny podatek CIT, obliczany na zasadach ogólnych.
Kogo ominie, kogo dotknie?
Projekt Polskiego Ładu przewiduje, że nowy podatek przychodowy nie obejmie podatników, którzy rozpoczęli działalność (także w dwóch kolejnych latach podatkowych), przedsiębiorstw finansowych, podatników, którzy zanotowali spadek przychodów rok do roku o co najmniej 30%, podatników korzystających z tzw. estońskiego CIT-u oraz podatników, których udziałowcami, akcjonariuszami albo wspólnikami są wyłącznie osoby fizyczne – w sytuacji, gdy podatnik nie posiada udziałów (akcji) w kapitale innej spółki (a także tytułów uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym lub w instytucji wspólnego inwestowania, ogółu praw i obowiązków w spółce niebędącej osobą prawną oraz innych praw majątkowych związanych z prawem do otrzymania świadczenia jako założyciel – fundator – lub beneficjent fundacji, trustu lub innego podmiotu albo stosunku prawnego o charakterze powierniczym).
Ministerstwo Finansów argumentuje, że nowa danina ma na celu uszczelnienie systemu oraz walkę z optymalizacją podatkową. Tylko czy powinna to być walka za wszelką cenę, realizowana poprzez nakładanie dodatkowych obciążeń fiskalnych i obowiązków na podatników? To pytanie ma jednak wyłącznie charakter retoryczny, bowiem już sam sposób wprowadzenia podatku przychodowego do projektu bez konsultacji z biznesem i skierowanie ustawy pod obrady Sejmu, dobitnie pokazuje, że strona rządowa nie jest zainteresowana dialogiem i forsuje uchwalenie Polskiego Ładu z pominięciem dobrych praktyk legislacyjnych. Warto też podkreślić, że minimalny podatek przychodowy obejmie wiele podmiotów działających w polskich grupach kapitałowych, niezawierających żadnych transakcji transgranicznych, których rentowność jest jednak niewystarczająco wysoka dla… budżetu.