Komentarz Bartosza Mazura dla „Rzeczpospolitej”

Komentarz Bartosza Mazura dla „Rzeczpospolitej”

Zmiana w zakresie prywatnego wykupu samochodu z leasingu, która wydłużyła okres, po jakim pojazd można sprzedać bez podatku z 6 miesięcy do 6 lat, spowodowała, że przedsiębiorcy – zwłaszcza ci mniejsi, którzy prowadzą jednoosobową działalność – szukają rozwiązań, które pozwolą im zmniejszyć obciążenia podatkowe.

Załóżmy, że przedsiębiorca wykupił auto z leasingu za 1 tys. zł. Jego wartością początkową jest, zgodnie z art. 22g ustawy o PIT, cena nabycia. Auto jest używane w firmie i za jakiś czas zostaje sprzedane np. za 5 tys. zł. Takiego przychodu nie wykazujemy w biznesie. Nie zapłacimy więc od niego ani PIT, ani składki zdrowotnej.

O kolejnej furtce, która pozwoli sprzedać samochód bez podatku dochodowego, pisze „Rzeczpospolita”. Jest ona zarezerwowana dla umów leasingu z niską wartością końcową. Wszystko za sprawą na art. 14 ust. 2 pkt 1 lit. b) ustawy o PIT, z którego wynika, że przychodów ze sprzedaży składników majątku, których wartość początkowa nie przekracza 1,5 tys. zł, nie rozlicza się w działalności gospodarczej.

Co oznacza to w praktyce, wyjaśnia Bartosz Mazur z Gekko Taxens – Załóżmy, że przedsiębiorca wykupił auto z leasingu za 1 tys. zł. Jego wartością początkową jest, zgodnie z art. 22g ustawy o PIT, cena nabycia. Auto jest używane w firmie i za jakiś czas zostaje sprzedane np. za 5 tys. zł. Takiego przychodu nie wykazujemy w biznesie. Nie zapłacimy więc od niego ani PIT, ani składki zdrowotnej.

Skontaktuj się z autorem

Bartosz Mazur