Mobilne kontenery a podatek od nieruchomości. Problem niewątpliwie istnieje

Od 1 stycznia 2025 r. podatnicy, ale też organy podatkowe, mierzą się z nowym brzmieniem definicji budynków i budowli jako przedmiotów opodatkowania podatkiem od nieruchomości (PoN). Określenie „mierzą się” nie jest niestety przesadą, bowiem przyjęte przez ustawodawcę regulacje trudno uznać za jednoznaczne i precyzyjne, czego dowodem są m.in. wątpliwości co do opodatkowania PoN obiektów kontenerowych.
Teoretycznie sprawa powinna wydawać się prosta i jednoznaczna, bowiem Załącznik nr 4 do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych zawiera katalog obiektów, stanowiących na gruncie podatku od nieruchomości budowle i wprost wymienia (w pozycji 10) obiekty kontenerowe trwale związane z gruntem. Nowe regulacje zawierają jednak również definicję trwałego związania z gruntem, pod pojęciem którego – na potrzeby podatku od nieruchomości – należy rozumieć takie połączenie obiektu budowlanego z gruntem, które zapewnia mu stabilność i możliwość przeciwdziałania czynnikom zewnętrznym niezależnym od działania człowieka, mogącym zniszczyć, spowodować przemieszczenie lub przesunięcie się go na inne miejsce.
W uzasadnieniu do projektu ustawy nowelizującej Ministerstwo Finansów wskazało, że celem projektowanych zmian nie było opodatkowanie podatkiem od nieruchomości takich obiektów, w odniesieniu do których opieranie się czynnikom zewnętrznym (przed zniszczeniem, przemieszczeniem lub przesunięciem) wynika z ich samej masy (ciężaru). Ministerstwo Finansów wskazywało na konieczność wykonania pewnych czynności w celu połączenia takiego obiektu z gruntem, a nie jedynie na jego posadowienie na gruncie. Jako przykład przedmiotów, które w opinii resortu finansów miały nie podlegać opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości od 1 stycznia 2025 r., wskazano właśnie kontenery mobilne.
Czego dotyczy interpretacja?
Z powołanych powyżej przepisów obowiązujących od 1 stycznia 2025 r. nie wynika moim zdaniem wprost, że kontenery mobilne nie będą nigdy podlegać opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości. Przepisy nie do końca oddają zatem „ducha”, który przyświecał Ministerstwu Finansów przy ich projektowaniu, zgodnie z którym kontenery przenośne miały pozostać poza zakresem opodatkowania PoN.
Co ważne, część organów podatkowych podejmuje próby jak najszerszego podejścia do definicji budowli i uznaje kontenery posadowione/ustawione na bloczkach betonowych za budowle podlegające opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.
Przykładem tego jest interpretacja indywidualna Prezydenta Rzeszowa z 6 lutego 2025r. (sygn. FN310.1.2025), w której uznano, że kostka lub betonowe bloczki, na których stawiane są kontenery, są elementami połączenia kontenerów z gruntem, które zapewniają obiektom kontenerowym stabilność i możliwość przeciwdziałania czynnikom zewnętrznym niezależnym od działania człowieka, mogącym zniszczyć lub spowodować ich przemieszczenie lub przesunięcie na inne miejsce. W konsekwencji – jak wynika z interpretacji – wypełniają one ustawową definicję trwałego związania z gruntem – rozumianym jako taki stopień stabilności, który w połączeniu z ciężarem obiektu jest w stanie zagwarantować opór czynnikom zewnętrznym. Kontenery nie są stawiane bezpośrednio na gruncie, które to połączenie mogłoby nie być wystarczające dla stabilności obiektu. W definicji trwałego połączenia z gruntem nie określono, że ma ono być „na zawsze” i „nieodłączalne”. Ma ono jedynie być stabilne i stawiać czoło warunkom atmosferycznym. Ustawodawca, zdaniem organu, jako trwałość rozumie stabilność połączenia, co jest zrozumiałe z przyczyn bezpieczeństwa, oraz aspektów ekonomicznych, gdyż oczywistą, niewymagającą dowodzenia rzeczą jest, że niestabilny kontener, mógłby stwarzać zagrożenie, gdyby ulegał czynnikom zewnętrznym. Dodatkową stabilność w niektórych typach kontenerów zapewnia ich podłączenie do instalacji wodnej lub kanalizacyjnej, połączonej następnie ze studzienkami kanalizacyjnymi. Kontenery (obiekty kontenerowe) poprzez brak definicji legalnej należy definiować w ich potocznym znaczeniu, czyli jako skrzynie zazwyczaj metalowe o zunifikowanych wymiarach i konstrukcji, służące do przewozu materiałów, towaru, narzędzi, sprzętu itp. Z powyższego wynika, że obiekty kontenerowe z natury rzeczy są czymś mobilnym. Skoro ustawodawca zaliczył je do budowli, a jedynym warunkiem, jaki postawił, by uznać je za podlegające opodatkowaniu, jest zdefiniowana przez niego trwałość związania z gruntem (rozumiana jako stabilność w stopniu wystarczającym do stawienia oporu czynnikom zewnętrznym), to każdy obiekt kontenerowy, który spełnia warunek stabilności, bez konieczności dodatkowych zabezpieczeń, jest zakwalifikowany w upol jako budowla. Ostatnim warunkiem uznania danego obiektu za budowlę jest wzniesienie go w wyniku robót budowlanych. Tymczasem kontener „montowany” jest na gruncie, co powoduje, że od 1 stycznia 2025 r. także obiekty kontenerowe podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości jako budowle.
Z interpretacji Prezydenta Rzeszowa wynika, że kostka lub betonowe bloczki, na których stawiane są kontenery, są elementami połączenia kontenerów z gruntem, które zapewniają im stabilność i możliwość przeciwdziałania czynnikom zewnętrznym niezależnym od działania człowieka, mogącym zniszczyć lub spowodować ich przemieszczenie bądź przesunięcie na inne miejsce. W konsekwencji – jak wynika z interpretacji – kontenery wypełniają ustawową definicję trwałego związania z gruntem i powinny podlegać opodatkowaniu PoN jako budowle.
Dwie wskazówki dla podatników
Z powołanej interpretacji wynika zatem, że o tym, czy dany kontener staje się budowlą na gruncie podatku od nieruchomości, przesądza to, czy przed jego usadowieniem na podłożu zostały wykonane jakiekolwiek prace adaptacyjne na gruncie, a także to, czy taki obiekt kontenerowy został w jakikolwiek sposób połączony z gruntem z wykorzystaniem technik budowlanych, np. poprzez posadowienie na bloczkach fundamentowych, zakotwienie, przykręcenie, itp. Dodatkowym ryzykiem objęcia opodatkowaniem podatkiem od nieruchomości tych obiektów będzie sytuacja, w której zostaną one podłączone np. do sieci elektroenergetycznej, kanalizacyjnej czy też alarmowej.
Moim zdaniem podatnicy, którzy posiadają kontenery mobilne, nie stoją jednakże na z góry straconej pozycji.
W przypadku sporów z organami podatkowymi powinni – po pierwsze – wprost powoływać się na uzasadnienie do projektu ustawy nowelizującej i wskazywać na zakres opodatkowania podatkiem od nieruchomości, z którego Ministerstwo Finansów zamierzało wykluczyć tego typu obiekty.
Po drugie, należałoby dokładnie przeanalizować zagadnienie pojęcia „trwałego związania z gruntem” w orzecznictwie sądów administracyjnych. Na przestrzeni lat linia orzecznicza nie była spójna w tym temacie. Część z sądów za prawidłowe uznawała podejście restrykcyjne, zgodnie z którym nawet ustawienie obiektów na bloczkach czyniło z nich przedmiot opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Jednakże w ostatnich latach dominować zaczęło podejście bardziej liberalne, warunkujące trwałe związanie z gruntem wręcz od wykonania prac ziemnych („wkopania” fundamentów), czego przejawem były wyroki dotyczące domków mobilnych („holenderskich”), które wyłączały je z kategorii budynków i budowli na gruncie starych regulacji.
Oczekiwanie na sądy
Nie pozostaje zatem nic innego, niż oczekiwać na pierwsze orzeczenia sądów administracyjnych, które pochylą się nad interpretacją zmian w definicji budynku i budowli na gruncie podatku od nieruchomości. Należy również mieć nadzieję, że do pewnej autorefleksji dojdzie Ministerstwo Finansów, które po analizie praktycznych skutków przyjętej nowelizacji zaproponuje stosowne autopoprawki, bowiem doszukiwanie się budowli w mobilnych obiektach kontenerowych, które ze swojej istoty i przeznaczenia są przenośne i w przeciągu roku mogą kilkukrotnie zmienić miejsce posadowienia (a w konsekwencji właściwość organu podatkowego) wydaje się mało racjonalne, również w kontekście kwoty potencjalnego podatku od nieruchomości od tego typu obiektów i obowiązków po stronie podatnika, związanych z „wyrejestrowaniem” tego typu obiektów w jednej z gmin i „zarejestrowaniem” w drugiej, nawet kilka razy w roku.