Zmiany w ordynacji podatkowej odwołane?

Zmiany w ordynacji podatkowej odwołane?

Choć w czerwcu Ministerstwo Finansów zaprezentowało długo zapowiadany, obszerny projekt nowelizacji ordynacji podatkowej i rozpoczęło konsultacje podatkowe w tym zakresie, już na początku lipca poinformowało, że do wykazu prac legislacyjnych rządu nie zostały wpisane zmiany w ordynacji, a projekt nie będzie procedowany.

Nowelizację ordynacji podatkowej zapowiadano co najmniej od kilkunastu miesięcy, a dosyć szczegółowe zapowiedzi dotyczące niektórych rozwiązań pojawiły się w lipcu 2022 r. Mimo to w ubiegłym roku Ministerstwo Finansów nie opublikowało stosownego projektu ustawy. Ten pojawił się w czerwcu bieżącego roku. Projekt z 13 czerwca liczy 68 stron i obejmuje kilkadziesiąt zmian. Zawiera zarówno rozwiązania, które zapowiadano już przed rokiem, jak i nowe pomysły. Wśród projektowanych zmian nie brakowało takich, których przyjęcie wpłynęłoby pozytywnie na sytuację podatników, ale również mających potencjalnie niekorzystne oddziaływanie na ich położenie.

Co miało zmienić się na „plus”?

Jedną ze zmian, na którą mogło czekać wielu podatników, było planowane usunięcie z ordynacji kontrowersyjnego przepisu art. 70 § 6 pkt 1, przewidującego możliwość zawieszenia terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego z chwilą zawiadomienia podatnika o wszczęciu postępowania karnego skarbowego w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe, jeśli przestępstwo (lub wykroczenie) wiąże się z niewykonaniem tego zobowiązania. Przez lata przepis ten był wielokrotnie nadużywany przez organy i służył odroczeniu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, by miały one więcej czasu na przeprowadzenie postępowania podatkowego i wydanie decyzji wymiarowej. Kontrowersje wynikające z powyższej regulacji dostrzegał m.in. Naczelny Sąd Administracyjny, który w maju 2021 r. wydał uchwałę (I FPS 1/21), przyczyniającą się do tego, że sądy administracyjne uchyliły wiele decyzji organów, nakazując im wykazanie zasadności wszczęcia postępowania karnego skarbowego. Przepis był też zaskarżany przez Rzecznika Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego, ale jak dotąd sprawa nie doczekała się rozstrzygnięcia.

Żeby nie było tak kolorowo, projekt przewidywał, w miejsce planowanej do usunięcia, nową przesłankę zawieszającą bieg terminu przedawnienia. Miało nią być samo wszczęcie kontroli celno-skarbowej. Ten rodzaj postępowania wykorzystywany jest do wykrywania i zwalczania najpoważniejszych nieprawidłowości podatkowych, takich jak optymalizacje podatkowe, karuzele podatkowe czy zorganizowana przestępczość podatkowa. Tego rodzaju postępowania są zazwyczaj złożone, a przez to wydłużone w czasie. Jednak, mimo zapewnień projektodawców wyartykułowanych w uzasadnieniu projektu, że wszczynanie tego rodzaju kontroli nie będzie wykorzystywane instrumentalnie, wielu podatników miało obawy, że będzie dokładnie odwrotnie. 

Z przepisów ordynacji podatkowej miał również zniknąć art. 70 ust. 8, który wyłącza możliwość przedawnienia dla zobowiązań zabezpieczonych hipoteką lub zastawem skarbowym – z zastrzeżeniem, że po upływie terminu przedawnienia egzekucja należnych zobowiązań podatkowych ogranicza się wyłącznie do przedmiotu hipoteki lub zastawu. W aktualnym brzmieniu przepis już w 2013 r. został uznany za niezgodny z Konstytucją. W miejsce tego do ordynacji miał być wprowadzony przepis art. 70 § 4a, przewidujący przerwanie biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego na skutek dokonania wpisu hipoteki przymusowej lub zastawu skarbowego. Innymi słowy z chwilą wpisu termin przedawnienia biegłby na nowo. Taki zabieg mógłby służyć wydłużaniu terminu przedawnienia, ale przynajmniej z ograniczoną perspektywą czasową. Z tego punktu widzenia, zmiana ta mogłaby być uznana za korzystną dla podatników.

Projekt nowelizacji ordynacji podatkowej miał także poszerzyć katalog spraw podatkowych, które można byłoby przeprowadzić w ramach postępowania uproszczonego, zniesienie wymogu składania wniosku o stwierdzenie nadpłaty, gdy wynika ono z korekty deklaracji, a także uproszczenie trybu korygowania deklaracji z urzędu przez organ. Korzystne dla podatników miały być również rozwiązania umożliwiające umorzenie podatku jeszcze przed terminem jego płatności, a także podwyższenie (z 1000 do 5000 zł) progu podatku, który za podatnika mogłyby zapłacić osoby spoza jego najbliższej rodziny.

Przesądziły niekorzystne rozwiązania?

Na 68 stronach projektu znalazło się co najmniej kilka regulacji, które przyczyniłyby się do pogorszenia sytuacji podatników. To m.in. rozszerzenie możliwości blokowania przez organy podatkowe rachunków bankowych posiadanych przez osoby fizyczne zarejestrowane jako przedsiębiorcy. Ich przyjęcie umożliwiłoby fiskusowi objęcie blokadą nie tylko rachunków firmowych należących do przedsiębiorcy (będącego osobą fizyczną), ale również jego kont oszczędnościowych i oszczędnościowo-rozliczeniowych (z wyłączeniem rachunków rodzinnych), a także rachunków terminowych lokat oszczędnościowych założonych przez taki podmiot. Ministerstwo Finansów uzasadniało to potrzebą uszczelnienia przepisów o STIR.

Być może najbardziej kontrowersyjną spośród regulacji wynikających z projektu była ta, która przewidywała wprowadzenie 5-letniego terminu ważności interpretacji podatkowych (dziś bezterminowych), co w efekcie spowodowałoby wygaśnięcie wszystkich wydanych interpretacji. Już na etapie projektu propozycja ta spotykała się z dużą falą krytyki ze strony przedsiębiorców, dla których wprowadzenie takiej praktyki oznaczałoby znaczne utrudnienie procesu podejmowania decyzji biznesowych. Zniechęcałoby też do rozpoczynania nowych inwestycji.

Projekt zakładał też wydłużenie maksymalnego czasu dopuszczalnej blokady rachunku z 72 do 96 godzin, co miałoby pozwolić fiskusowi na bardziej skuteczne zgromadzenie materiału dowodowego, pozwalającego na dalsze wydłużenie blokady na trzy miesiące, jeśli w wyniku przeprowadzonego w tym czasie postępowania okazałoby się, że istnieje uzasadniona obawa, że przedsiębiorca nie ureguluje zobowiązania podatkowego o wartości przekraczającej równowartość 10 tys. euro.

Być może najbardziej kontrowersyjną spośród regulacji wynikających z projektu była ta, która przewidywała wprowadzenie 5-letniego terminu ważności interpretacji podatkowych (dziś bezterminowych), co w efekcie spowodowałoby wygaśnięcie wszystkich wydanych interpretacji. Zwiększyć miały się również znacząco koszty pozyskania interpretacji. Dziś opłata za złożenie wniosku wynosi 40 zł. Projekt przewidywał zaś, że będzie ona uzależniona od wielkości przedsiębiorstwa, które chciałoby ją pozyskać, przy czym stawki miały zaczynać się od 400 zł.

Uzasadniając potrzebę wprowadzenia 5-letniego okresu ważności interpretacji podatkowych, resort finansów twierdził, że istnieje możliwość zaprzestania spełniania przez nie funkcji ochronnych np. z powodu zmiany regulacji prawnych. 

Już na etapie projektu propozycja ta spotykała się z dużą falą krytyki ze strony przedsiębiorców, dla których wprowadzenie takiej praktyki oznaczało znaczne utrudnienie procesu podejmowania decyzji biznesowych. Unieważnianie wydanych interpretacji miało bowiem mieć charakter automatyczny i bezrefleksyjny. W jego wyniku, po 5 latach z obiegu prawnego miały być usuwane wszystkie interpretacje, niezależnie od tego, czy w obrębie ich przedmiotu doszło (bądź nie) do zmiany regulacji prawnej. Taka sytuacja wpływałaby na zmniejszenie pewności i przewidywalności prawa podatkowego, co z kolei podnosiłoby poziom ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej zwłaszcza w dłuższej perspektywie czasowej. To z kolei oddziaływałoby negatywnie na chęć przedsiębiorców do rozpoczynania nowych inwestycji.

Konsultacje bezcelowe

Kalendarz posiedzeń sejmowych (aktualna kadencja zakończy się w najbliższych tygodniach) oraz trwająca kampania wyborcza (i związana z tym niechęć – przynajmniej czasowa – Ministerstwa Finansów do procedowania zmian niekorzystnych dla podatników) spowodowały, że wkrótce po publikacji projektu nowelizacji i ogłoszeniu konsultacji w tym zakresie, poinformowano, że do wykazu prac legislacyjnych rządu nie zostały wpisane zmiany w ordynacji podatkowej, a projekt nie będzie procedowany. Decyzję zakomunikowano w formie… wpisu na Twitterze.

To o tyle ciekawe, że wspomniane konsultacje mają zakończyć się dopiero 31 sierpnia 2023 r. Wszystko wskazuje jednak na to, że są one w dużej mierze bezcelowe…